
Paulina Świst potrafi zaskoczyć, a w duecie z równie inteligentną, wysublimowaną, jak nieobliczalną Lilką Płonką może przyprawić czytelnika o najprawdziwszą tachykardię. Erotyczno- sensacyjna opowieść, której daleko do klasyki gatunku, przeniosła mnie do świata, w którym z chęcią zostałabym na dłużej…
Stracić rozsądek do jedno, ale świadomie chcieć go stracić ponownie, to już lekka przesada… Nic bardziej mylnego, a Mala jest tego najprawdziwszym przykładem, jedna nieziemsko odurzająca noc jeszcze bardzo długo będzie drażnić jej zmysły. Nie wierzyła, że jeden facet może zapewnić tyle obłędnych doznań w tak krótkim czasie, jedno jest pewne- musi go odnaleźć. Gdy traci już nadzieję na sukces swojej misji, na horyzoncie pojawia się Pan Poukładany, stanowiąc nudny, ale z pewnością wizualnie łakomy kąsek. Wszystko zaczyna się mieszać, gdy na jaw wychodzi pewna obrzydliwa zdrada…
Więcej seksu, mniej akcji- od tego warto zacząć, pisząc o tym tytule, dla jednych to atut, innym spędzi sen z powiek. W końcu czytelnicy doczekali się pełnowymiarowego erotyku, kryminalne smaczki tym razem stanowią jedynie niewinny dodatek. Co, kto lubi, ale nie da się zaprzeczyć, że ten tytuł czyta się bardzo dobrze, napisany został na luzie, ale z pomysłem. Główna bohaterka ma w sobie tę charakterystyczną dla świata Pauliny Świst zadziorność, która w połączeniu z solidną dawką intelektu i najprawdziwszym czarnym humorem czyni ją intrygującą postacią. Ta historia gdzieś już miała miejsce, ale przedstawiona w tak bezbłędnej formie intryguje na tyle, że można odpuścić sobie dociekanie jej źródła.
Nie wiem, która z Pań wiodła prym, snując tę opowieść, ale Mala M. nieco odbiega od klasyki Pauliny Świst, jest nieco hmm łagodniejsza (lecz w żadnym razie łagodna czy poukładana!), nie licząc zmyślnej erotycznej otoczki, która stanowi motor napędowy tej historii. Niecodzienne dialogi w połączeniu z bezbłędnym monologiem wewnętrznym Mali, to coś z czym warto się zapoznać- lubię takie ironiczno-sarkastyczne wstawki, napisane pazurem- one zawsze niebezpiecznie podkręcają napięcie. Można wynajdywać wady, marudzić, że inna, mniej ostra itp., ale nie da się zaprzeczyć, że parametr rozrywkowy w tym tytule został wypełniony w każdym calu. Tajemniczy kochanek, a tak naprawdę bożyszcze seksu, czy też spełnienie najskrytszych marzeń większości z kobiet, to wisienka na torcie literackich zmagań duetu autorek.
Inna nie znaczy gorsza, pomysłowość jest zawsze w cenie, a tej książce nie brakuje świeżości i ryzykownych rozwiązań. Książka skierowana jest do czytelników 18+, z pewnością spodoba się fanom autorki, oraz osobom niebojącym się zwerbalizować swoich seksualnych fantazji. Bawiłam się świetnie i to powinna być najlepsza rekomendacja tego tytułu :).
Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu AKURAT
