Nanna Foss- Spektrum. Leonidy

no title has been provided for this book
Kategoria:
Autor:
Gatunek:
Wydawnictwo:
Przeczytane:
Ocena:
Liczba stron: 544

Leonidy to pierwszy tom serii Spektrum autorstwa duńskiej pisarki Nanny Foss. Książka została okrzyknięta wydawniczym fenomenem z Danii. Sen o podróży w czasie sprawił, że autorka spełniła swoje dziecięce marzenie o napisaniu książki. Nanna Foss otwarcie przyznaje, że jest  fanką J.K Rowling i dorastała z książkami o Harrym Potterze. Trudno mi  jednoznacznie ocenić debiut autorki. Nie jestem, ani fanką fantastyki, ani gatunku young adult. Dlaczego sięgnęłam po ten tytuł? Ze względu  na fascynacje Nanny Foss książkami o czarodziejach z Hogwartu… Przyznaję- jestem zagorzałą fanką Harrego  Pottera i  zdecydowanie się tego  nie wstydzę.

Nanna Foss wcieliła w życie odważny pomysł. Czy ryzyko się opłaciło? Moim zdaniem nie do końca. Największym walorem książki  jest jej oryginalność. Historia przedstawiona w Leonidach zaczyna się od tajemniczego  snu  nastoletniej Emilki. Muszę przyznać, że początek książki bardzo mi się  spodobał.  Autorka krok  po  kroku  wprowadza czytelników w życie swoich  bohaterów. Problem pojawił się w momencie rozwinięcia wątków związanych z pewnymi zdarzeniami z pogranicza świata magii i nauki. Pierwszy tom  stanowi wprowadzenie do kolejnych  tomów  serii. Nanna Foss sporo  miejsca w książce poświęciła psychologii  swoich  postaci.  Główną bohaterką  powieści  jest  nastoletnia Emilka. Dziewczyna jest panicznie nieśmiała i  lekko  niezdarna. Nie da się jej odmówić intelektu. Emilka świetnie uzupełnia się ze swoimi  przyjaciółmi. Niewidomy Alban  jest oazą spokoju, a Linus typowym  mózgowcem zafascynowanym światem  nauki. Życie nastolatków zmienia się o 180 stopni w momencie poznania pary bliźniąt. Pi i Noa  stanowią dosłownie  wybuchowy  duet.

Czy zdradzać wam szczegóły fabuły? Nie, nie będę wam obierać przyjemności  płynącej z lektury książki. Leonidy wciągają. Szkoda, że niektóre wątki  zostały w moim odczuciu nadmiernie wydłużone. Przeładowanie kolejnymi informacjami wprowadziło w książce niepotrzebny chaos. Czytając momentami  czułam się zagubiona, co  utrudniało mi lekturę. Co ciekawe w książce nie brakuje akcji i  elementów lekko  sensacyjnych, co  bardzo mi się spodobało. Bohaterowie mimo  młodego  wieku nie są infantylni. Nanna Foss udowodniła swoim  czytelnikom, że pozory mogą mylić. Szczególnie zaciekawił mnie wątek związany z życiem tajemniczego  astrofizyka. Pewien tajemniczy wynalazek  nieźle namieszał w życiu młodych  bohaterów. Miałam okazje zapoznać się również z życiem duńskich nastolatków. Autorka poza wątkami z pogranicza fantastyki  postanowiła skupić się na typowych dla nastolatków problemach. Co ciekawe autorka podeszła do  tematu  bardzo  poważnie i  obyło się bez przerysowań.

Kończąc lekturę czułam jednak pewien niedosyt. Miałam nadzieję na obszerniejsze rozwinięcie wątków związanych z podróżami w czasie. Książkę czytało się przyjemnie. Jestem ciekawa, jak potoczą się dalsze losy  duńskich nastolatków. Książkę polecam młodszym czytelnikom i fanom  fantastyki.

 

Za egzemplarz książki dziękuję agencji Business & Culture