
Małgorzata Rogala jest jedną z moich ulubionych pisarek, a jej kryminały dosłownie mogę czytać w ciemno (bez zbędnego ryzyka i zamartwiania się co będzie dalej). Zauroczona cyklem o Agacie Górskiej i Sławku Tomczyku postanowiłam przed premierą kolejnego tomu cyklu przeczytać pozostałe dzieła autorki. Mój wybór nieprzypadkowo padł na Kopię doskonałą, kryminał traktujący po krótce o sztuce fałszerstwa. Ten tom otwiera nowy cykl kryminałów z detektyw Celiną Stefańską w roli głównej. Opinię na temat książki są różne, dlatego ja postanowiłam wyrobić sobie swoją własną.
Dominika Wójtowicz, będąca konserwatorem w lokalnym muzeum, godzi się na niecodzienną propozycję pracy złożoną przez przypadkowo spotkanego mężczyznę. Utalentowana malarka ma stworzyć kopię znanego obrazu na prośbę ekscentrycznego kolekcjonera. Dziewczyna ma nadzieję, że dobrze płatne zajęcie w końcu przebiję złą passę towarzyszącą jej od kilku miesięcy. Dominika jednak nie podejrzewała, że przy okazji realizacji zlecenia zostanie wplątana w zakrojoną na szeroką skalę kradzież znanych dzieł sztuki. Na pomoc sfrustrowanej kobiecie przybywa prywatna detektyw- Celina Stefańska. Przed podjęciem decyzji o własnej działalności kobieta trudniła się łapaniem sklepowych oszustów w lokalnym markecie. Nieprzychylny los sprawił, że zmuszona została do rezygnacji z dobrze płatnego etatu na rzecz innego, w gruncie rzeczy ryzykownego zajęcia. Na prośbę babci Dominiki Celina decyduje się zająć sprawą dziewczyny i tym samym dopomóc młodej malarce w trudnej sytuacji.
Podobnie, jak w przypadku pozostałych książek Małgorzaty Rogali, doceniam pomysł autorki i konsekwencje towarzyszącą jego relizacji. Tym razem zdecydowanie nieprzypadkowo zmieszane zostały wątki związane z życiem prywatnym Celiny i Dominiki. Obie sprawy w pewnym momencie zgrabnie zazębiają się, tworząc przy okazji spójną całość. Małgorzata Rogala nie byłaby sobą, gdyby nie zajęła się stroną psychologiczną porwania sprzed dwóch lat młodej kobiety. Tutaj powraca sprawa szeregu fobii z którymi Celina nie może sobie poradzić w życiu codziennym, które rujnują uniemożliwiają jej normalne funkcjonowanie. Autorka przez większą część książki skupia się na Dominice, szczególnie opisując jej ponadprzeciętny talent malarski i skłonność do pakowania się w kłopoty. Nieprzeciętnie inteligentna kobieta niestety grzeszy naiwnością, a do tego n ufa osobom, które na jej zaufanie zdecydowanie nie zasłużyły. Poznajemy bliżej kilka postaci z najbliższego środowiska bohaterek, ale do ostatnich stron powieści tak naprawdę nie wiemy, kto aktywnie pomagał złoczyńcom w realizacji zakrojonego na szeroką skalę planu kradzieży.
Znając możliwości literackie Małgorzaty Rogali wiedziałam, że Kopia doskonała to tylko swego rodzaju preludium. Książka jako wprowadzenie do historii rezolutnej pani detektyw sprawdza się świetnie. Jest spisek, jest śledztwo, są podejrzani. W mojej ocenie to kolejny typowo kobiecy kryminał i głownie na psychice przedstawicielek płci pięknej autorka się skupia. Sama zagadka kryminalna nie jest nazbyt skomplikowana, w przypadku tej pozycji bardziej liczy się rozbudowane tło społeczne i przepiękne okoliczności natury. Kolejne wątki wzajemnie się przeplatają, zapoznajemy się na przemian z historią Celiny i Dominiki. Względem tego kryminału jako tako nie mam zastrzeżeń, ponieważ podejrzewam, jaki był zamysł autorki. Czytelnik w trakcie lektury miał się oswoić z bohaterami, a może nawet na swój sposób zaprzyjaźnić. Książka napisana została w lekkiej konwencji, zdecydowanie nieprzypadkowo. Autorka oszczędziła nam wysiłku intelektualnego na rzecz prostej, ale za to jakże przyjemnej historii z morałem w tle.
Kopia doskonała jest dobrym, poprawnie skonstruowanym kryminałem, który zadowoli znawcę gatunku. Małgorzata Rogala nieprzypadkowo postawiła na prostą, praktycznie jednotorową fabułę. Autorka dała nam czas na oswojenie się z nowymi bohaterami. Znając możliwości literackie Małgorzaty Rogali w kolejnych tomach czeka na nas niezłe show.