
Miałam nastrój na mocny, klimatyczny thriller, najlepiej z jakimś seryjnym mordercą. Przypadkiem natrafiłam na Szadź, książkę, na podstawie której powstał popularny serial. Tym razem wybrałam wersję audio i to był strzał w dziesiątkę! Czy Igor Brejdygant dołączy do grona moich ulubionych autorów?
W lesie odnalezione zostają zwłoki zamordowanej kobiety. Ciało ofiary brutalnie rozczłonkowane i w charakterystyczny sposób upozowane. Uwagę śledczych przykuwa znajdująca się na zwłokach substancja, przypominająca w zapachu mirrę. Komisarz Aleksandra Polkowska podejrzewa, że nie jest to jednorazowy wybryk przypadkowego mordercy, a skrzętnie zaplanowane dzieło wyrafinowanego psychopaty. Policjantkę czeka trudne śledztwo, ale nie spocznie, aż nie odnajdzie szaleńca. Na jaw wychodzą nowe fakty, zbitek przypadkowych zdarzeń układa się w spójną całość, podobne morderstwa miały już wcześniej miejsce, szkoda, że nikt do tej pory ich nie połączył. Polkowską czeka ciężka przeprawa, w której nie raz będzie musiała udowodnić swoją rację przełożonym, broniąc tym samym swojego punktu widzenia. Czy uda jej się przechytrzyć seryjnego mordercę i zapobiec kolejnym morderstwom?
Genialny klimat, już dawno nie spotkałam się z tak mocną mieszanką napięcia i mroku w jednym miejscu, brawa dla autora. Poza świetnie wykreowanym tłem na uwagę zasługuje również kreacja głównej postaci kobiecej, dzięki której panie w końcu odzyskały głos. Płeć piękna w końcu została w pełni doceniona, z uwypukleniem najlepszych cech kobiecego charakteru. Polkowską cechuję logika i ta charakterystyczna energia, dzięki której pcha śledztwo do przodu i nie da niczego zamieść pod dywan. Kobieta zdecydowanie wyróżnia się na tle pozostałych śledczych swoją niecodzienną postawą, do sprawy podchodzi poważnie, ale zachowuje odpowiedni dystans, chociaż jej zmysły mimo to pozostają niebezpiecznie wyostrzone, zapewniając odpowiedni poziom uwagi. Postać seryjnego mordercy również spełniła pokładane w niej nadzieję, mamy do czynienia z rasowym psychopatą, którego obsesja może wyrządzić wiele zła. Kadzidła nie da się zaszufladkować, zamknąć w ścisłych ramach profilu psychologicznego, co stawia go wyżej w hierarchii przestępców i czyni go na swój sposób wyjątkowym. Książka stanowi perfekcyjnie skonstruowany scenariusz zbrodni, w którym nie ma miejsca na przypadkowość, czy jakiekolwiek przejawy niekonsekwencji.Igor Brejdygant zabiera czytelnika w podróż w głąb najmroczniejszych zakamarków umysłu mordercy, która ma pomóc zrozumieć pobudki szaleńca.
W książce nie chodzi o sensacje, czy nagłe zwroty akcji, autor kładzie nacisk głównie na psychologiczne aspekty zbrodni i ja taki scenariusz kupuję. Wszystkie elementy tworzą logiczną całość, ale nie miałam do czynienia z żadnymi oczywistościami, droga do prawdy jest wręcz wyboista, przez co odkrywanie kolejnych tajemnic sprawiało mi wręcz niewysłowioną przyjemność. Nie wiem, dlaczego polscy autorzy tak namiętnie pozwalają swoim bohaterom na oddawanie się nałogom, tutaj plus, że zamiast klasyki, czyli alkoholu lub narkotyków, Brejdygant postawił na legalną farmakologię w postaci benzodiazepin. Szybko wkręciłam się w zaproponowaną historię, do tego stopnia, że dosłownie nie mogłam się od niej oderwać. Początkowo miałam pewne zastrzeżenia do tej skomplikowanej wizji, ale z czasem uległy one zatarciu. Właściwie nie wiem, do czego mogłabym się przyczepić, całość trzyma całkiem wysoki poziom, a autor wie, jak skutecznie przykuć uwagę czytelnika. Psychologia postaci, zarówno pierwszo-, jak i drugoplanowych, okazała się najmocniejszym elementem t pozycji, dawno nie miałam do czynienia z tak wyrazistymi osobowościami w jednym czasie i miejscu. Na takie zakończenie warto było czekać, stanowiło ono niejako ukoronowanie tej historii, było wybuchowe i odpowiednio mroczne.
Igor Brejdygant stworzył genialny thriller, który śmiało może konkurowań z zagranicznymi bestsellerami. Zaproponowana historia jest spójna, wyrazista i odpowiednio mroczna, mocny scenariusz dosłownie wbija. Książka z pewnością trafi w gust miłośników gatunku. Polecam!