
Z prozą Andrzeja Ziemiańskiego nigdy nie było mi po drodze, po prostu nie gustuje w krystalicznie czystej fantastyce. Ogromną popularność i rzesze wiernych fanów zyskał za sprawą cyklu fantasy waleczną księżniczką Achają w roli głównej. Najnowsza propozycja Ziemiańskiego stanowi krok w nowym kierunku, gdzie science fiction zmieszane zostało z ultra nowoczesnym thrillerem. Czy tak wybuchowa mieszanka przypadła mi do gustu?
Leni Staller jak gdyby nigdy nic wtargnęła do pilnie strzeżonego laboratorium, po czym z zimną krwią zamordowała całą obsługę UNISAC-a oraz swoich kolegów o fachu. Sprawą spektakularnego mordu szybko zainteresowały się organy ścigania, szkoda tylko, że w ręce policji wpadła nie ta bliźniaczka, co trzeba. Shey Scott, wydalony z policji z powodu zakażenia gorączką marsjańską, dostaje propozycje nie do odrzucenia, w zamian za pomoc w odnalezieniu szalonej morderczyni ma zostać przywrócony do czynnej służby, a w ramach bonusu otrzymać darmowe leczenie. Mężczyźnie w akcji ma partnerować Lou Landon, a kluczem do odnalezienia kobiety ma być jej siostra bliźniaczka Axel Staller. Sprawę komplikuje fakt, że przynęta, mająca odegrać kluczową rolę w akcji, zostaje postrzelona. Shey nie spisuje nowo otwartego śledztwa na straty, udziela bliźniaczce natychmiastowej pomocy medycznej, naciskając na uzyskanie dla ofiary specjalnego implantu, który może przywrócić ją do żywych. Czy z nieświadomą pomocą Axel uda mu się zamierzyć Leni?
Andrzej Ziemniański oczarował mnie swoją wizją Zakazanego Miasta, w którym wszystkie chwyty są dozwolone, to miejsce równocześnie przeraża i poraża tym charakterystycznym mrokiem. Nie jest to klasyczne science fiction, a raczej zgrabne połączenie kilku gatunków, któremu towarzyszą ostre sensacyjne wstawki, które niebezpiecznie podkręcają tempo akcji. Poza świetnie zarysowanym tłem zdarzeń na medal zasługuje wątek technologiczny, związany z wszczepieniem głównej bohaterce czipu bojowego. Axel nawiązuje świetny kontakt ze swoim nowym pomocnikiem, fachowo zwanym KIT13, którego napędza zaawansowana sztuczna inteligencja. Kobieta do tej pory była drobną oszustką, zarabiającą na życie w nie do końca uczciwy sposób, bardzo zgrabnie omijającą przepisy prawa. Axel jest typem kanapowca, stroni od aktywności fizycznej i jest zdecydowanym przeciwieństwem swojej siostry bliźniaczki. Bohaterce nie da się odmówić inteligencji, jest świadoma siebie i wyszczekana, uwielbia dawać popis wysublimowanej ironii pomieszanej z sarkazmem. Warto w tym miejscu na chwilę przystanąć i zastanowić się, czy człowiek może nawiązać więź z zaawansowanym oprogramowaniem. Shey Scott stanowi przeciwwagę dla ekscentrycznej oszustki, jest wyważony, zawsze myśli przed wykonaniem kolejnego kroku. Długoletnie doświadczenie związane z pracą w policji pomogło mu wyszkolić zawodowy instynkt, który pomaga mu przetrwać w sytuacjach kryzysowych. Scott jest wycieńczony zarówno z powodu choroby, jak i działań niepożądanych silnych leków, które nabywa na czarnym rynku. Samobójcza misja jest dla niego szansą na powrót do normalności i odzyskanie godności, jaką stracił w związku z zakażeniem. Klimat tej dość specyficznej akcji pod przykrywką mi bardzo odpowiadał, do lubię taką moc i te charakterystyczne fajerwerki. Muszę przyznać, że polubiłam zarówno Scotta, jak i Axel, mimo że postacie diametralnie różniły się od siebie, każda z nich miała swój urok.
Fabuła poprowadzona została bardzo dynamicznie, co jest kolejnym plusem tej pozycji, na każdej stronie dzieje się coś widowiskowego, co przyciąga uwagę czytelnika. Ziemiański starał się oswoić czytelnika zarówno z możliwościami, jak i zagrożeniami związanymi z wszczepieniem zaawansowanego technologicznie implantu, ten wątek to istne mistrzostwo i warto poświęcić mu więcej uwagi, bo jest istotny dla odkrycia zagadki. Spektakularny wynalazek to jedno, ale warto skupić się również na wątku kryminalnym, który moim skromnym zdaniem został genialnie poprowadzony, zapewniając lekturze odpowiednio mroczną otoczkę, którą ja pokochałam. Kolejną sprawą jest kwestia samego wtargnięcia do laboratorium, ważne jest odkrycie, czemu do niego doszło i jaki cel miała kobieta, która dokonała tego okrutnego wątku. Ziemiański niczego nie podaje na tacy, czytelnik musi wytężać szare komórki, żeby na własną rękę odkryć tajemnicę. Tutaj kwestie kryminalne gładko przechodzą w coś na kształt thrillera medycznego i zaczyna się robić jeszcze ciekawiej, uwielbiam takie sensacyjne smaczki. O samej Leni nie dowiedziałam się za wiele, autor udziela czytelnikowi tylko podstawowych informacji, które są niezbędne do zrozumienia sensu tej historii. Właściwie ona za wiele nie wniosła do fabuły, więc brak szczegółów z jej życia mnie jakoś nie zafrapował, bardziej wartościowa była relacja Axel. Zakazane Miasto to upadły zakątek, który kieruje się chaosem i zagładom, w którym żadne cywilizowane reguły nie mają szansy bytu, mi osobiście bardzo spodobał się morderczy koloryt tego miejsca. Książka napisana została lekkim, bardzo obrazowym językiem i muszę przyznać, że czytało się ją wyśmienicie. Bez problemu można ją pochłonąć na raz, możecie mi uwierzyć, że nieziemsko wciąga, ja nie mogłam się od niej oderwać. Zakończenie całej historii okazało się równie barwne i nieprzewidywalne, jak cała historia i miało swój urok.
Cyberpunk. Odrodzenie to genialna lektura, która zapewniła mi rozrywki. Andrzej Ziemiański już się postarał, żeby nie zabrakło ekscytujących momentów, które skutecznie podniosą ciśnienie czytelnikom jego książki. Książka jest idealnym połączeniem wątków technologicznych, związanych z zastosowaniem zaawansowanej sztucznej inteligencji, jak i kryminału w nieco stuningowanej odsłonie. Cyberpunk. Odrodzenie jest pozycją, którą mogę śmiało polecić zarówno fanom fantastyki, jak i miłośnikom mrożących krew żyłach lektur.
Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Akurat