
Po Kastorze przyszedł czas na drugi tom Bezlitosnej Siły z Polluksem w roli głównej. O ile w trakcie lektury pierwszego tomu cyklu miałam pewne wątpliwości, o tyle kontynuację serii przyjęłam bez większych zastrzeżeń. Dilerka Emocji spisała się na medal oddając w moje ręce świetną książkę, która bardzo skutecznie i na długo podniosła mi poziom adrenaliny.
Czas walk MMA w podziemiu trwa w najlepsze, tak jak w każdym innym sporcie tutaj również od czasu do czasu potrzebna jest świeża krew. Kastor raz na zawsze zrezygnował z kariery sportowej, ustalił nowe priorytety stawiając na pierwszym miejscu związek z Anitą. W końcu przyszła pora w której Polluks ma szansę wykazać się w klatce i pokazać swoją wartość w świecie podziemnych walk. W perfekcyjnie opracowanym planie treningowym pojawia się pewna komplikacja- na imię ma Martyna…
Agnieszka Lingas- Łoniewska perfekcyjnie zrehabilitowała się- po nieco słabszym pierwszym tomie w moje ręce trafiła zdecydowanie drażniąca zmysły mieszanka fabularna. Wszystko to za sprawą postaci Patryka Rottera, który swoim wybuchowym charakterem i wybitnie niekonwencjonalnym sposobem bycia skutecznie skradł moje czytelnicze serce (umysł najprawdopodobniej również…). Bohater ma w sobie coś z bardzo niegrzecznego chłopca, z którym nie warto zadzierać, przez co swoją osobą skutecznie przyciągał moją uwagę. Tym razem w fabule ekstremalnie szybko zasiane zostało ziarno zła i zrobiło się bardzo gorąco, akcja od początku dosłownie galopuje. Polluks jest popapranym facetem ze skomplikowaną przeszłością, w której długo dominował mrok. Ma problem w relacjach damsko- męskich, dlatego stawia głównie na jednorazowe numerki. Ten element bardzo mnie zaciekawił, bo mimo z pozoru szowinistycznego stylu bycia reprezentuje wysoki poziom intelektualny i nie brakuje mu kultury osobistej. Fabuła skupia się na jego relacji z Martyną, do której już w pierwszym tomie robił maślane oczy. Poza środowiskiem walk MMA autorka kolejny raz zgrabnie wplotła wątek przeciwdziałania przemocy wobec kobiet. Główna postać damska okazała się równie wyrazista, jak jej partner, przez co osobowościowo idealnie współgrała z Polluksem. Obserwując związek głównych postaci najlepiej przyrównać go do pędzącego rollercoaster’a- skutecznie potrafi przyprawić o szybsze bicie serca, a momentami nieco przeraża.
Tym razem Agnieszka Lingas- Łoniewska skupiła się na psychologii postaci, co bardzo mnie ucieszyło. O bohaterach dowiedziałam się całkiem sporo, a cała ta otoczka emocjonalna była bardzo przyjemna i literacko satysfakcjonująca, a do tego jakże prawdziwa. Wiadomo- niektóre wątki mogłyby zostać opisane szerzej, inne powinny mieć intensywniejsze emocjonalne zabarwienie, ale mimo wszystko żaden element nie zaburzał mi zanadto odbioru zaserwowanej historii. Cenie sobie realizm w opisie zdarzeń i cieszę się, że tutaj został względnie zachowany przez co autorka nabiła sobie u mnie kilka dodatkowych punktów. Główny bohater cechuje się wysoką samoświadomością i potrafi wyciągać interesujące wnioski na przyszłość. Było kilka lekkich przerysowań i uproszczeń, ale mnie jakoś przesadnie nie raziły. Polluks zostaje wplątany w kilka ekstremalnych sytuacji, styka się ze złem w najczarniejszej postaci, a mimo to potrafi negatywne emocje przekuć w krystaliczne dobro. Końcówka zaskoczyła- nie spodziewałam się tak nieoczekiwanego obrotu wydarzeń. Książkę czytało mi się przyjemnie, ale były momenty w których ilość zastosowanych wulgaryzmów w dialogach nieco mnie odstraszała.
Miłość potrafi przenosić góry, co Agnieszka Lingas- Łoniewska intrygująco zwizualizowała. Po tak mocnej kontynuacji nie pozostaje mi nic innego, jak z niecierpliwością wyczekiwać premiery trzeciego tomu Bezlitosnej siły. Polecam!
Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Burda Książki